Forum www.4performancecarskg.fora.pl Strona Główna www.4performancecarskg.fora.pl
Chwilowe forum CMTeam
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

TEMAT DOWCIAPNY

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.4performancecarskg.fora.pl Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SadiKG
Street Rider



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kołobrzeg/Gdańsk

PostWysłany: Wto 8:40, 23 Wrz 2008    Temat postu: TEMAT DOWCIAPNY

Z pamiętnika ojca-mężczyzny

Stoje sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze.

Stoje sobie .... stoje... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie

i uśmiechającą się się DO MNIE blondynę.

Ale jaką blondynę Mówie Wam - Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...!

Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa.

Ale to było 10 lat temu...

Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa.

Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd...

Pewnie podobna do jakiejś aktorki... Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony

instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm.

To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:

- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?

Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk.

Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:

- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci.....

Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie

gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi.

Po chwili miałem wydruk. Zawsze używam gumek.

Zdrada małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny. Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować?

Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki,

które były odstępstwem od tej zasady.

Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej

twarz była najlepszym zabezpieczeniem.

Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, że mi nie do końca ... tego...

Pozostała tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie strzelić dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką mojego

nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:

Już wiem, Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na

mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty.

Pamiętam, że za niewielką odatkową płatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak się pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!!!

Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować.

Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej

ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako Deep

Purple wysyczała przez śliczne usteczka:

- Pan się myli, jestem wychowawczynią pana syna z 2b.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SadiKG
Street Rider



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kołobrzeg/Gdańsk

PostWysłany: Wto 8:40, 23 Wrz 2008    Temat postu:

Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
>Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi :
>- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
>Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za
>nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
>- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
>Chłopczyk ponownie kręci głowš i przyspiesza kroku .... Samochód
>nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
>- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych,
>chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
>- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SadiKG
Street Rider



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kołobrzeg/Gdańsk

PostWysłany: Wto 8:41, 23 Wrz 2008    Temat postu:

W knajpie spotyka się dwóch kumpli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnal kierownica w bok, wjechal na krawężnik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo sie po moim ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybe wpadl do mojej sypialni...
- Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Lezał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle. Po chwili zaczął się podnosić, szukajac oparcia w starej, zabytkowej szafie.
Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości... - Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i ponownie próbował się podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała.... Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a drzazgi z połamanego stołu powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem.
Staszkiem szarpnęły konwulsje, rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go.
- Zastrzeliłeś go?!?!?!
- [bip], człowieku, przecież on by mi rozpierdolił całą chałupę!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SadiKG
Street Rider



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kołobrzeg/Gdańsk

PostWysłany: Wto 8:41, 23 Wrz 2008    Temat postu:

Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa.
Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać.
Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła?
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik
W odpowiedzi usłyszałem: "Odpie*** się, kije są w szafie........"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SadiKG
Street Rider



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kołobrzeg/Gdańsk

PostWysłany: Wto 8:41, 23 Wrz 2008    Temat postu:

Przy skrzyżowaniu siedzi na koniu Strażnik Miejski.
Z naprzeciwka w jego kierunku jedzie na rowerku mały chłopiec.
Strażnik woła go do siebie.
- E, mały chodź no tu.
Chłopczyk podjeżdza, a strażnik pyta:
- Święty Mikołaj przyniósł ci ten rower?
- Tak.- Odpowiada chłopczyk.
- To napisz mu, żeby w tym roku przyniósł ci lampkę do tego roweru. I
zadowolony z siebie ukarał młodego mandatem za 50 złotych.
- A pan to od Mikołaja dostał tego konika? - pyta dziecko.
- Tak. - Odpowiada Strażnik Miejski.
- To niech pan napisze Mikołajowi w tym roku, żeby kutasa montował
konikowi między nogami, a nie na grzbiecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MarianoCEBE




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kolobrzeg

PostWysłany: Wto 10:32, 23 Wrz 2008    Temat postu:

PRAWDZIWA ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZĘSTOTLIWOŚCI ALARMOWEJ CANAL
106, NA WYBRZEŻU FINISTERRA (GALICJA) POMIĘDZY HISZPANAMI A
AMERYKANAMI 16 PAŹDZIERNIKA 1997 ROKU



Hiszpanie (w tle słychać trzaski): Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie
kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji... Płyniecie wprost
na nas, odległość 25 mil morskich.



Amerykanie (trzaski w tle): Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na
północ, by uniknąć kolizji.



Hiszpanie: Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na
południe, by uniknąć kolizji...



Amerykanie (inny głos): Tu mówi kapitan jednostki pływającej Stanów
Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15 stopni
na północ, by uniknąć kolizji.



Hiszpanie: Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do
wykonania. Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by
uniknąć zderzenia z nami.



Amerykanie (ton głosu świadczący o wściekłości): Tu mówi kapitan
Richard James Howard, dowodzący lotniskowcem USS Lincoln marynarki
wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości okrętem floty
amerykańskiej. Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć niszczycieli,
pięć krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne jednostki
wspomagające. Udajemy się w kierunku Zatoki Perskiej w celu
przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu możliwej ofensywy ze
strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIĆ KURS O 15
STOPNI NA PÓŁNOC! W przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć
działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo temu okrętowi, jak
również siłom koalicji. Należycie do państwa sprzymierzonego,
jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Żądam natychmiastowego
posłuszeństwa i usunięcia się z drogi!



Hiszpanie: Tu mówi Juan Manuel Salas Alcántara. Jest nas dwóch.
Eskortuje nas nasz pies, jest też z nami nasze jedzenie, dwa piwa i
kanarek, który teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i
morskiego kanału alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i
mówimy do was ze stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z
wybrzeża Galicji. Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce
zajmujemy w rankingu hiszpańskich latarni morskich. Możecie podjąć
wszelkie słuszne działania, na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by
zapewnić bezpieczeństwo waszemu zasranemu okrętowi, który za chwile
rozbije się o skały; dlatego ponownie nalegamy, sugerujemy wam, iż
działaniem najlepszym, najbardziej słusznym i najbardziej godnym
polecenia będzie zmiana kursu o 15 stopni na południe by uniknąć
zderzenia z nami.



Amerykanie: OK. Przyjąłem, dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MarianoCEBE




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kolobrzeg

PostWysłany: Wto 10:42, 23 Wrz 2008    Temat postu:

Jasio wchodzi do pokoju rodziców , patrzy a oni sie p******ą wybiega z sypialni rodziców , ojciec schodzi z matki i mówi:
- Kochanie ja mu to wszystko wyjasnie,spokojnie !
zapiąl spodnie idzie do pokoju Jasia otwiera drzwi a tam jasio posuwa babcie, na to ojciec:
-Jasiu CO TY ROBISZ
na to jaś :
- TY PIER**LISZ MOJĄ STARĄ TO JA TWOJĄ !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MarianoCEBE dnia Wto 10:42, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krzysiekk




Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:21, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Przychodzi nauczycielka z wisiorkiem w kształcie samolotu na lekcję. Jasiu przygląda się jej, a pani pyta:
- Co Jasiu, podoba Ci się samolocik.
- Nie, raczej te dwa bombowce.


------------------------------------------------------------------------------------
Babcia krzyczy do Jasia:
- Jasiu, co Ty tam robisz na strychu?
- A walę konia, babciu - odpowiada Jasiu.
Na to babcia:
- Wal go mocniej. Pomyśleć, gdzie to bydle wlazło!


-------------------------------------------------------------------------------------
Jasiu czy to prawda, że Twój dziadek stracił język podczas wojny?
- Prawda.
- A jak to się stało?
- Nie wiem, dziadek nigdy nam o tym nie mówił.


-------------------------------------------------------------------------------------
Jasiu i Małgosia kłócą się kogo mama jest głupsza. Małgosia mówi do Jasia :
- Twoja mama ma taki długi nos jak Pinokio.
- A Twoja mama jak wejdzie na wagę widzie swój numer telefonu.

Przychodzi Jasiu do sklepu:
- Poproszę trzy bułki.
- Bułki podrożały dziś rano.
- W takim razie proszę wczorajszą

Jasiu kupił sobie nowe lakierki tak świecące, że mógł się w nich przeglądać. Przychodzi Małgosia i patrzy:
- o Jasiu kupiłeś sobie nowe lakierki?
- Mogę nawet zobaczyć Twoje majtki.
Podsuwa nogę mówi:
- Czarne w białe kropki.
Małgosia zaraz pobiegła i zmieniła. Przychodzi:
- Jakie teraz mam?
- Czerwone z kwiatuszkami.
Poszła nie założyła żadnych.
- O ku***a, nowe buty i już dziura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
47




Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z tasmani

PostWysłany: Wto 14:21, 14 Paź 2008    Temat postu:

To może teraz z innej beczki:

Szybki Lopez dyma panienke, wtem ktoś puka do drzwi, Lopez szybko łapie za spodnie i wyskakuje przez okno. Panienka poprawia włosy otwiera drzwi a tam Lopez:
- Butów zapomniałem!


Szybki Lopez zasuwa przez miasto patrzy a tam na dachu superkobieta sobie siedzi. Hmm myśli Lopez, jestem szybki nawet nie zauważy podbija na dach szast prast i go nie ma.
Superkobieta odwraca się:
- Co to było?
A na to niewidzialny facet:
- Niewiem ale mnie dupsko nap**dala!

Jose dostał cyne że Szybki Lopez jest w mieście. Postanowił pilnować swojej córki Lolity najlepiej jak może, czyli codziennie spać z nią, trzymając ręke na jej łonie całą noc, tak aby Lopez nie miał nawet szansy.
Pewnej nocy komar upier***lił Jose w nos, odruchowo Jose trzasnął komara i położył spowrotem ręke - na spoconą dupe Lopeza.

To na początek powinno wystarczyć dziękuję państwu za uwage Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karol




Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kołobrzeg

PostWysłany: Śro 22:28, 15 Paź 2008    Temat postu:

Czubek ma buty najka bo mu wali spod jajka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
47




Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z tasmani

PostWysłany: Czw 0:35, 13 Lis 2008    Temat postu:

Kiedy mówimy o pożądnym stosunku? Wtedy kiedy nawet sąsiadka z bloku obok wychodzi na balkon zapalić fajke, gdy jest już po wszystkim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MarianoCEBE




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kolobrzeg

PostWysłany: Sob 21:01, 15 Lis 2008    Temat postu:

A to dostalem ostatnio od naszego niegdys napie*dolonego koskem kolezki Very Happy

ENJOY!!!!

Czernobylski las. Przez ostępy, głośno tupiąc, przedziera się Czerwony
Kapturek - około trzech metrów wzrostu, bary szerokie na dwa metry,
dwudniowy zarost na twarzy, dwa grube warkocze.
Na spotkanie jej, jak to w bajce, wyszedł wilk - maleńki, wychudzony,
zabiedzony, oczy wielkie ze strachu.
Czerwony Kapturek basem:
- A ty, tego... co... pierożki chcesz mi zabrać?
Wilk, trzęsąc się ze strachu:
- Nnnnie...
Kapturek groźniej:
- A co, zgwałcić może chcesz?
Wilk, przysiadając ze strachu:
- Nnnnie... Nnnnoo ccco ttyyy...
Na co Czerwony Kapturek, zadzierając spódnicę:
- No to masz, chociaż obciągnij..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
47




Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z tasmani

PostWysłany: Czw 21:33, 27 Lis 2008    Temat postu:

W najbliżej przyszłości "Biały dom" pomalują na czarno i nie będzie się już nazywał "Biały Dom" tylko "Barak Obamy"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
47




Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z tasmani

PostWysłany: Pon 4:08, 01 Gru 2008    Temat postu:

Pewien facet miał 50-centymetrowy interes. Stwierdził że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna, więc musiał się z tym uporać. Poszedł to czarownicy, a ta powiedziała mu że ma iść do lasu, tam na środku lasu będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał zadać jej takie pytanie, na które żabka odpowie "nie" i wtedy interes skróci się o 10 cm. Poszedł więc i pyta żabkę:
- Żabko, dasz mi buzi?
Żabka na to:
- Nie!
Ubyło 10 cm. Facet już wraca, ale stwierdził, że 40 cm to jeszcze za dużo, więc znów pyta:
- Żabko, dasz mi buzi?
- Nie!
Teraz facet wraca z 30 cm. Pomyślał jednak, że 20 cm w zupełności wystarczy. Idzie więc jeszcze raz i pyta:
- Żabko, dasz mi buzi?
A żabka na to:
- Nie, nie i jeszcze raz nie!
-------------------------------


Strażak wrócił z pracy do domu i mówi do małżonki:
- Słuchaj, mamy wspaniały system u nas w remizie. Kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek - ubieramy nasze kurtki. Kiedy zadzwoni dzwonek drugi - zjeżdżamy po rurze na dół. Dzwoni trzeci dzwonek i wszyscy już siedzimy w wozie. Od dzisiaj chcę, żeby w tym domu obowiązywała podobna zasada. Kiedy powiem do Ciebie "Dzwonek pierwszy" - masz się rozebrać. Kiedy powiem "dzwonek drugi" - masz wskoczyć do łóżka. Kiedy powiem - "dzwonek trzeci" - zaczynamy całonocne pieprzenie.
Następnej nocy mąż wraca do domu i woła:
- Dzwonek pierwszy.
Żona rozebrała się do naga.
- Dzwonek drugi - zawołał strażak i żona wskoczyła do łóżka.
- Dzwonek trzeci - i zaczęli uprawiać seks.
Po dwóch minutach żona woła:
- Dzwonek czwarty!
- Co to jest dzwonek czwarty? - pyta zdziwiony mąż.
- Więcej węża - odpowiada żona - jesteś cholernie daleko od ognia.
-------------------------------------------------------------------------




Pocałował Stirlitz żabę. A żaba przemieniła się w pięknego księcia.
- Samiec - pomyślał Stirlitz.

O północy jaskiniowiec wszedł do jaskini, zdjął skórę i położył się na legowisku koło śpiącej żony. Odwrócił się i na dobranoc pocałował ją w policzek.
Nad ranem jaskiniowca budzi energiczne szturchanie w łokieć. Odwraca się i z trwogą stwierdza, że leży obok tygrysa.
- Słuchaj stary! - mówi tygrys - Jesteś o wiele sympatyczniejszy niż twoja żona, którą wczoraj zjadłem. Gdybyś mnie w nocy nie pocałował w policzek, z pewnością zjadłbym i ciebie!

Spotyka Czerwony Kapturek w lesie wilka i wilk mówi:
- Powiedz mi adres babci to Cię pocałuję tam gdzie jeszcze nikt Cię nie pocałował.
Czerwony Kapturek odpowiada:
- No to chyba w koszyk.

W przedziale pociągu jedzie Polak, Rusek, Francuz oraz matka z córką. Po pewnym czasie pociąg wjeżdża w tunel. W ciemności słychać cmok i trzask.
Oto co myślą sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porządną córkę, któryś ją pocałował, a ona go w pysk...
Córka: Ale mam głupią matkę, frajer ją pocałował, a ona go w pysk...
Francuz: Ale mi się udało, pocałowałem ją, a w pysk dostał kto inny...
Rusek: Co jest??? Najpierw mnie całują, a potem biją...
Polak: Wy się tam całujcie, a ja Ruskiemu i tak dopierdole!!!



Po nocy poślubnej młoda żona chwali się matce:
- Mamo! Zrobiliśmy to 2 razy!
Ta to ma szczęście - pomyślała matka. Po tygodniu córka chwali się matce:
- Mamo! ostatnio było 8 razy!
Matka z niedowierzaniem kręci głową. Ale gdy po dwóch tygodniach matka dowiedziała się, że ostatnio było 20 razy postanowiła pogadać z zięciem.
- Słuchaj - mówi - musisz się trochę opanować bo mi córkę zmarnujesz!
- Niech się mama nie boi - ona liczy tam i z powrotem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 47 dnia Pon 4:19, 01 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.4performancecarskg.fora.pl Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin